Jesienny spacer plażą w Kołobrzegu. Jak tego dokonać mieszkając w centrum Krakowa?
Jeszcze nie tak dawno wylegiwaliśmy się na nadbałtyckich plażach, doskwierał nam skwar na płycie krakowskiego rynku, a na weekendy wyjeżdżaliśmy w polskie i słowackie góry, robiąc więcej miejsca dla turystów z Wielkiej Brytanii czy Japonii. Jednak w jesienne, zimne dni także warto wybrać się w podróż, szczególnie, że pogoda w tym roku zachęca do weekendowych wypadów. Ciepło ma być jeszcze w grudniu, zatem wsiadamy w auto i jedziemy na północ.
Wielu krakowian wybiera na cel swojej podróży bałtyckie plaże, szczególnie te w okolicach Kołobrzegu. Jaką jednak trasę wybrać, tak aby podróż minęła przyjemnie i była dostosowana do naszych potrzeb, szczególnie tych turystycznych? Żeby usłyszeć szum morza w około 9 godzin od wyruszenia z garażu, mamy do wyboru trzy alternatywne trasy.
Obojętnie, którą z nich wybierzemy, wyjeżdżając z Krakowa kierujemy się najpierw na autostradę A4, którą mkniemy aż do Wrocławia. Opuszczając gród Kraka często poruszamy się w kolumnach aut, które tworzą małe samochody, zwinne, miejskie i mieszczące się nawet na najmniejszych miejscach parkingowych, ale także zwinnie poruszające się po trasach długodystansowych.
- Najszybsza z tras jest paradoksalnie najdłuższa. Ma 880 km i prowadzi przez Niemcy. W dobie wspólnej Europy bez granic oraz wobec wysokiej jakości dróg naszych zachodnich sąsiadów nie powinno to być dla nas niespodzianką. Z Wrocławia kierujemy się w stronę Legnicy, a potem w stronę granicy z Niemcami. Potem odbijamy na Berlin, a gdy go już miniemy kierujemy się do Szczecina. Stamtąd do Kołobrzegu mamy już rzut kamieniem. Trasa prowadzi nas autostradami, więc najlepiej sprawdzają się na niej samochody nowe, które dostarczą nam duży komfort jazdy i pozwolą rozwinąć odpowiednie prędkości na niemieckich autostradach.
- Druga trasa prowadzi przez Zieloną Górę i Gorzów Wielkopolski, a potem przez Szczecin do Kołobrzegu. Za Legnicą, w okolicach Bolesławca odbijamy na północ, kierując się za strzałkami ze znaków w prawo w stronę Zielonej Góry. Udając się dalej na północ, w stronę Gorzowa Wielkopolskiego mijamy zjawiskową, znaną na całym świecie ze względu na swą wysokość, figurę Chrystusa Króla Wszechświata w Świebodzinie.
- Trzecia trasa, najkrótsza, ale pochłaniająca najwięcej czasu, prowadzi nas przez Wrocław, Poznań, Piłę i Koszalin. Trasę tę wybierają głównie samochody rodzinne, wypełnione rozbawionymi dziećmi. Rodzinny wypad nad morze, szczególnie gdy mamy dzieci w wieku przedszkolnym, wiąże się z kilkoma przystankami. Warto wtedy zatrzymać się w większym mieście, takim jak Poznań czy Koszalin, w którym przy okazji można zwiedzić ciekawe atrakcje turystyczne. Warto pokazać swoim pociechom poznańskie koziołki czy ruiny zamku Książąt Pomorskich w Koszalinie.
Na tak długich trasach najlepiej sprawdzają się auta nowe, które dzięki różnorodności nawierzchni, po której się poruszamy, możemy dodatkowo przetestować i to pod różnymi względami. Szybkości, gdy wybierzemy trasę przez Niemcy. Wytrzymałości i ergonomicznej jazdy, gdy wybierzemy polskie drogi. Warto jednak pokonać ten dystans, aby zaczerpnąć świeżego, morskiego powietrza, porozkoszować się spacerami po piasku i wylegiwaniem, chwytając ostatnie tak ciepłe promienie słoneczne. Jedziemy?