Zima w Żywcu

Kolędowanie na Żywiecczyźnie – pomysł na świętowanie Nowego Roku?

Obrzędowe składanie życzeń, czyli kolędowanie, znane jest w całej Polsce, jednak różni się w poszczególnych regionach. Niezwykle barwnymi i bogatymi tradycjami w tym względzie mogą się pochwalić górale żywieccy.

Po uroczystej wieczerzy wigilijnej i pełnym powagi dniu Bożego Narodzenia, w drugi dzień Świąt przychodził czas na wesołe odwiedziny z powinszowaniami. Na pograniczu Beskidów Śląskiego i Żywieckiego do dzisiaj możemy spotkać kawalerów przebranych za Szlachcica, Masarza, Górala, Żyda i Żydówkę. Kolorowemu orszakowi przebierańców towarzyszy muzyka wygrywana na heligonce i wakacie.

Kolędowanie na Ziemi Żywieckiej trwało do święta Trzech Króli. W tym okresie kolędnicy, odwiedzając liczne domy, śpiewali pastorałki i lokalne przyśpiewki oraz odgrywali scenki. Niezbędnym elementem była wirująca gwiazda, osadzona na drewnianym kiju, wykonana ze szkła, papieru i bibuły. Innym spotykanym rekwizytem była szopka kolędnicza. Początkowo był to prosty budynek z kukiełkami wyrzeźbionymi z drewna, ubranymi w kolorowe szmatki. Figurki osadzane były na patykach, dzięki którym można nimi było manipulować tak jak w teatrzyku kukiełkowym. Z czasem, zarówno kukiełki, jak i sama konstrukcja, zaczęły przyjmować znacznie bogatsze formy, np. fasad kościołów. Jasełka odgrywane przed domami odwiedzanych gospodarzy opowiadały o narodzeniu Jezusa w Betlejem, pokłonie Trzech Króli, o spisku Heroda i jego śmierci. Wątki biblijne łączono ze scenkami rodzajowymi, a dialogi stanowiły przekazy ustne, funkcjonujące na terenie Żywiecczyzny od pokoleń, dostosowywane i ponownie interpretowane na potrzeby przedstawienia. Obecnie ta unikatowa forma kolędowania prezentowana jest przez zaledwie kilka osób.

W Sylwestra i Nowy Rok na terenie Żywiecczyzny działają grupy kolędnicze zwane Dziadami. Przebierańców tych można spotkać, niestety coraz rzadziej, we wsiach w dolinie rzeki Soły. Kolędujący mężczyźni ubierają wielkie, kolorowe czapy (Konie) i futrzane kombinezony (Niedźwiedzie). Towarzyszą im: Diabeł, Śmierć, Żyd, Cyganka, Kominiarz i inni. W niektórych grupach można zobaczyć Księdza, czy Komendanta, a także przedstawicieli współczesnych zawodów, takich jak lekarz czy fotograf. Wszędzie natomiast występują strzelający batami Pachołcy. Dziady odgrywają scenki w takt wesołej i skocznej muzyki wygrywanej na heligonce, skrzypcach i wakacie. Widowisko sprawia wrażenie chaosu, a ład i porządek przywracają dzwonki i strzały z batów.

Podobną do dziadów z doliny Soły grupą powstałą w Żywcu – Zabłociu są tzw. Jukace. Różnią się rodzajem postaci i przebiegiem samego kolędowania. Najwięcej jest tam chłopców strzelających z batów (Jukacy), z których najważniejszy jest Kasjer ubrany w czerwony kostium. Wszyscy przepasani są pasami z dopiętymi dzwonkami, a na głowach mają kolorowe rogate czapki (tzw. ciaki) z wypisaną datą. Maski wykonuje się z baraniego futra. Kolędnicy biegają po ulicach, strzelają z batów, dzwonią dzwonkami i otaczają przechodniów, witając ich słowami „Zdrowia, szczęścia i słodyczy noworoczny Jukac życzy”.

Obrzędy kolędnicze Jukacy rozpoczynają się w Stary Rok przed północą i obejmują wizyty w domach i zbieranie „na tabakę” oraz na balach sylwestrowych – gdzie tańczą i składają życzenia, a po uzyskaniu zapłaty przenoszą się na inną zabawę. Od 1960 roku w Nowy Rok o 5.00 rano odprawiana jest „Msza św. dziadowska”, w której uczestniczą przebierańcy. Po niej Jukace chodzą po domach Zabłocia, od Browaru do mostu na Sole. Zgodnie z tradycją na moście żywieckim, będącym granicą Zabłocia z resztą miasta, strzałami z batów kończą się obchody noworocznego kolędowania.

W najbliższych dniach, wybierając się w Beskid Żywiecki, pamiętajcie, że możecie zostać zaczepieni przez kolorowy pochód i poproszeni o drobny datek. Dla osób, które lubią folklor i nie zamierzają hucznie obchodzić Sylwestra, uczestnictwo w „Mszy św. dziadowskiej” w parafii św. Floriana w Żywcu – Zabłociu może być oryginalnym sposobem przywitania Nowego Roku.

Korzystając z okazji, pragniemy Wam złożyć noworoczne życzenia gwarą górali żywieckich.

NA SCYŃŚCIE, NA ZDROWIE, NA TY BOZE ŚWIYNTA
ZEBY SIE WOM CHOWALI CHŁOPCY I DZIYWCYNTA!
Zeby sie Wom rodziło, kopiło,
dyślem do stodoły łobróciło.
Zebyście mieli gości,
Tyle , co na gałonzecce łości.
Zebyście mieli pełne stodoły, pełne pudła,
zeby Wom gospodyni u pieca nie schudła.
Zebyście mieli w kazdym kontku
po dzieciontku
a na piecku troje.
I zebyście nie godali,
ze to kiere moje.
Na scyńści, na zdrowie
Na tyn Nowy Rok
zebyście mieli scynście cały bozy rok.
Zebyście byli zdrowi, weseli
jako w niebie janieli.
TAK TO BOZE DEJ! HEJ!

Warto obejrzeć: Jukace z Zabłocia

Instrumenty kolędników:
HELIGONKA: http://fundacjabracigolec.pl/index2.php?chapter=oHeligonce
WAKAT: http://www.milowka.info/index.php?d=4&id=28

Źródło: Żywiec znany i nieznany, Tom II, Żywiec 2010.

Marta Majtyka

Mapa Kościół Św. Floriana w Żywcu